The Strokes!

Ten zespół, co chwila gdzieś sie przewija w naszych wypowiedziach, ale jakoś nikt nie założył o nich tematu, więce postanowiłam czynić honory.

Ja zuroczyłam sie nimi usłyszywszy "juicebox" w TV.
Teraz kocham, przynajmniej na tyle na ile ich poznałam.
Szaleni. ;)

(Co prawda dopiero ich poznaje,więc nie wiem, czy dobrze, że to ja założyłam ten temat a nie jakiś stary wyga, ale!)

też ich dopiero poznaję, niemniej jednak wywarli na mnie b.dobre wrażenie i z przyjemnością bedę się zagłębiać w kolejne ich niebanalne pomysły ^^

kocham ich bezgranicznie!

nie wyobrażałabym sobie mojego muzycznego ( i nawet tego niemuzycznego ) życia bez przełomowego, rewolucyjnego 'is this it' czy też kolejnego albumu w ich dorobku, czyli 'room is on fire'..

co do 'fioe', to genialna płyta. mocniejsze brzmienie, każda piosenka jest inna..wszystkie się od siebie różnią. powtórzę: genialna!

ojejjj..no i Strokesi na żywo.. moje odwieczne marzenie, to ich koncert.

a ja kompletnie nie rozumiem manii na punkcie Strokesów:) Ot, posłuchać mogę, ale nie więcej niż jeden raz, bo potem zaczyna mnie nudzić. Dla mnie w ogóle nie jest to zespół wyjątkowy i - może krzywdząco a może nie - ale uważam go jako jeden z wielu, ot nic szczególnego. I proszę mnie nie bić:p

auć. to mnie zabolało!!!
oni są świetni, wyjątkowi, niepowtarzalni..etc.

lecz już nie takie rzeczy się słyszało.. :P
kiedyś moja kumpela powiedziała, że nie może ich słuchać, bo głos Julesa sprawia,że czuje się jakby ktoś jej mózg prześwidrowywał.. :P

ja lubię ten flegmatyczny ton, ale co prawda.... tak samo jak w przypadku Radiohead nie moge słuchac wszystkiego po kolei.

a ja odkryłam 'Last Night'. i to jest CUDOWNE.

No przepraszam, ale nic nie poradzę!!:] Kilka razy próbowałem się zaprzyjaźnić i nic. Chyba jestem sam:).

ja tez ich nie darzę jakimś szczególnym uczuciem. Fajni, ale nie wydaje mi się, że z nimi to ja tak do końca...że aż po sam grób...

ja tez, raczje nic do nich nie mam niz ich lubie,

ja wiem,że będzie.. tak pozostanie. będą mi bliscy zawsze..

'In Trensit'? ojeeej.. Oskary i Noble we właściwym czasie, cierpliwości :P..

Cóz. Kilka podejść. Nic.
Nie lubię ich. Ich muzyka mnie nie rusza, denerwuje.
Nie dałam rady.
Od jakiegoś czasu bardzo nie toleruję.

Piecyk nie jesteś sam.

a u mnie odeszła na półkę, kochałam ich... wsłuchiwałam sie w basy.. a teraz... phuh, magia znikła.
zadziałał vanish. i tyle.
była faza, nie ma fazy.