domki.

ha, ja mieszkam na osiedlu w centrum, dresó zbytniu tu nie ma xP
w innych częsciach miasta są.

w mieszkać bym chciała w jakimś ślicznym domku, otoczonym łąkami i lasami, ale takim żeby było blisko do miasta, z dogodnymi połączeniami autobusowymi :)
Skandynawia, albo Irlandia...hm...Ameryka Południowa też.
Kuba, ale bez Castro. :)

o, też się wybieram do Zamoyskiego :D na humana, więc pewnie będę gdzieś w końcówce listy rezerwowych :P co do testów... nie patrz zbyt na te punkty :) moja znajoma miała z obu ok. 60 pkt i się spokojnie dostała ;)
te nowe nabory to istna tragedia! coś nam tłumaczyli w szkole, ale i tak nikt nic nie zrozumiał :S (ja tym bardziej). już wolę tradycyjne metody.

to się może spotkamy :D
ja chcę iść na lingwistyczny, ale to raczej bardzo oblegany profil będzie, bo jest taki ee.. 'wyjątkowy' xD znaczy się nie ma zbyt wielu tych lingwistycznch i do tego takich ciekawych. a on ma świetne rozszerzenia :D
mi wszyscy mówią, żebym jak coś to złożyła do kilku klas w Zamoyu, a na początku roku się przepisała jak coś xD gorzej będzie jak mnie na mat-inf przyjmą, hyhy :P

ja to 'szkolenie' akurat zrozumiałam, ale oprócz mnie to może ze 2 osoby :P
musimy to przetrwać jakoś :)

A ja mieszkam w sumie nie w centrum, ale nie na zadupiu :P
Na Grunwaldzie jakby co :P

Ja w sumie na perypetiach miasta, blokowisko, ale całkiem przyjemne.
A marzy mi się mieszkanko w jakiejś kamieniczce niedaleko centrum... Kraków albo Paryż ;>

oj, Paryż zdecydowanie :) chociaż Kraków ma tą przewagę, że można się dogadać po polsku :)

Cóż... Paryż za kilka lat nie będzie robił dla mnie problemu... bo startuję (a mam nadzieję się dostać) do 4 letniej klasy dwujęzycznej z francuskim :)
oh będzie poezja :)

hej hej, przepisanie na początku roku jest trudne, ale możliwe bardzo, a potem jeszcze spokojnie w ciągu nauki, luuuzik, nie martwcie się :*:*:*

Blok, osiedle na uboczu (nikt nie wie, gdzie to jest, a jak juz wie, gubi sie przy numeracji bram:P), male miasto. A wymarzone? Hum, kamienica w Barcelonie, nic wiecej do szczecia nie potrzeba:)

Ja w takim nowiutkim bloku, w dodatku pochwalę się, że mieszkam sam, co jest sytuacją niezwykle komfortową i odpowiednią dla mnie ;). Poznań, osiedle Polanka, tuż przy Malcie. Mam raczej dobrą opinię o swojej okolicy... hmm, tyle tylko że akurat dzisiaj mnie okradli :|.

A jak czasem wracam do domu, to na taką wieś (Kamienica), ze świetnym jeziorkiem, lasem i sauną :). Generalnie nie narzekam :).

mieszkasz sam?
zazdroszczę, chociaż ostatnio mieszkałam sama przez trzy tygodnie ;]
okradli? :S

mnie to by na 2 dni samą nie zostawili xD
tak sądzę, bo nigdy nie ma nawet takiej okazji OO....

MAAAALTA! <rozmarzony>

właśnie wróciłem znad Malty (biegam tam), ja tam nie wiem, jakoś tym jeziorkiem nie jestem zachwycony, znam lepsze ;)
A sam mieszkam, owszem, jak napisałem ;)

Natomiast z "kradzieżą" to taka żałosna historia, aż się wstydzę! Opisana tutaj (a przy okazji trochę popromuję autokreację swojej osoby ;) ) [link widoczny dla zalogowanych]

przeczytałam. nie moja sprawa, więc swoich teorii nie będę wygłaszać. ;)

tylko... coś mnie zauroczyło (nie wiem, cyz to dobry moment, by o tym pisać).. Pański styl, Panie Piecyku. Bardzo wciagający i w pewien sposób niezwykły.