Autor Wiadomość
ma.
PostWysłany: Sob 14:16, 29 Mar 2008    Temat postu:

Ja tu trochę z innej beczki. Wczoraj byłam w operze na pięknym balecie "Próba"
Daję linka do co prawda węgierskiego [chyba] przedstawienia, ale poza miejscem, ludźmi i strojami nic się nie zmienia ;>

http://youtube.com/watch?v=qIKEs3ubP6E <-- początek
Van Lotte.
PostWysłany: Pią 21:40, 26 Paź 2007    Temat postu:

mi się sztuka b. podobała. pierwsza część - tak średniawo, ale pozostałę fantastyczne.
poza tym po raz pierwszy zachwyciła mnie rola damska, kobieta była przegenialna!
I dekoracje był takie bajkowe, trzykołowy rower z parasolem, wielki niebieski balon i mini-jeziorka + fontanna, DZIKI z jakiś drewnianych patyczków, i cudowne, magiczne tło. No i kostiumy też były świetne, przynajmniej niektóre.
I zakochałam się w głosie pana, który dubbingował królika W Kubusiu Puchatku.
Ogólnie pozytywne wrażenia. :)
A później pewien sympatyczny pan pokazywała nam tez kulisy teatru, och, cudownie, cudownie. :)

cytat: Nie zapominaj, że jestem kobietą. Kiedy myślę, to muszę to mówić (czy coś w ten deseń).
eliss
PostWysłany: Pią 15:04, 26 Paź 2007    Temat postu:

och, też chcę zobaczyć! znam kawałek przemówienia po angielsku:
"all the world's a stage
and all the men and women - merely players
they have their exits and their entrances
and one man in his live plays many parts:
they are the seven ages..."

khm, nie pamiętam dalej x) przepraszam za błędy jak coś XD
Van Lotte.
PostWysłany: Śro 21:14, 24 Paź 2007    Temat postu:

a ja jutro jade na "jak wam się podoba" Szekspira. :)
klamka
PostWysłany: Śro 21:02, 24 Paź 2007    Temat postu:

niestety nie podpowiem, moja wiedza na ten temat jest bardzo ograniczona ;)

w minioną sobotę byłam na premierze "Chłopca z gwiazd". Gdyby nie to, że zostałam zmuszona, to siedziałabym pewnie szczęśliwa w domciu popijając herbatkę. Przesłanie tej "sztuki" dla 5-cio latków, natomiast jeśli chodzi o wszelakie efekty czy postacie- dla dwunasto. Nie trafiłam.
za to w nadchodzącą sobotę wybieram się na "Holonka" do Korezu, nie ukrywam, że jestem ciekawa tego spektaklu (opowiem jak było jak coś ;) )
eliss
PostWysłany: Śro 19:40, 24 Paź 2007    Temat postu:

Hm, teatr! Bywam tam zdecydowanie rzadziej niż bym chciała, też zawsze z mamą - cóż, reakcji znajomych na propozycję pójścia na jakąś sztukę wolę sobie nawet nie wyobrażać, chociaż próbuję ostatnio upolować ludzi, którzy zareagowaliby ODPOWIEDNIO (czyt. z wielkim entuzjazmem). Byłam niedawno w filharmonii na komedii Raya Cooneya w wykonaniu Teatru Kwadrat - przyjemnie było :) To druga komedia tego autora którą miałam przyjemność widzieć, ma on dość rozpoznawalny styl - mnóstwo zamieszania i komicznych zbiegów okoliczności, jedni schodzą ze sceny, inni wchodzą, aż w końcu wszyscy bohaterowie plączą się w swoich kłamstewkach. Efekt bardzo pozytywny ^^
W listopadzie chcę iść do teatru na "Brzeg - Opole" - czytałam kiedyś recenzję tej sztuki w jakiejś gazecie i mnie zaciekawiła - widział ktoś może, jakie odczucia?
A w grudniu będzie u nas komedia z Fronczewskim i Tyńcem, na to też mam ochotę ^^

Ale mało przedstawień w życiu widziałam. Ktoś może podpowie jakieś kultowe sztuki, które trzeba zobaczyć? Poza Shakespearem.
ma.
PostWysłany: Czw 19:29, 18 Paź 2007    Temat postu:

ja na całe szczęście Teatr mam 'pod nosem'

(jestem już po "Hamlecie". przedstawienie świetne, a kobieta która grała Hamleta genialnie przedstawiała jego obłęd. Ha! za tydzień do opery na Rigoretto ^^)
werewolf
PostWysłany: Czw 16:04, 18 Paź 2007    Temat postu:

ja lubię bardzo, ale równie bardzo rzadko chodzę :(
Van Lotte.
PostWysłany: Czw 9:02, 18 Paź 2007    Temat postu:

o h, gdybym miała w swym mieście, to bym pewnie chodziła. Z powodu braku jakiegokolwiek centrum kultury (no jest niby zamek i wystawy co miesiąc po złotówce, ale to raczej nie to samo :D/chociaż w zeszłym miesiącu były prace Starowieyskiego :D!/).

Ale w teatrach bywam, aczkolwiek b. rzadko. :(

Klamko - b. ładna tradycja. :D
Moja matka nawet filmu nie chce ze mna obejrzec. ;( Ale i tak ją kocham (co chyba jest dziwne w dzisiejszych czasach).
get lost
PostWysłany: Śro 21:48, 17 Paź 2007    Temat postu:

przyznam szczerze i bez bicia, ze nie chodze do teatru (chyba ze z klasa) i niezbyt go lubie bo jak dla mnie za duzo w nim przesadyzmu
edwould
PostWysłany: Śro 19:55, 17 Paź 2007    Temat postu:

Szczerze rzadko chodzę do teatru, o ile w ogóle. Jest w nim coś magiczego, ale gdy mam spędzić czas zwiazany z kulturą, to zawsze laduje u jakiejs galerii sztuki :D
ma.
PostWysłany: Śro 16:44, 17 Paź 2007    Temat postu:

moja ulubiona jak na razie to "Czego nie widać", ale jeszcze wiele przede mną ^^
klamka
PostWysłany: Śro 16:23, 17 Paź 2007    Temat postu:

w dzieciństwie bardzo często chodziłam do teatru. Od Teatru Lalek, przez Korez po Teatr Rozrywki. Obecnie prawie w ogóle nie chodzę. No może w wakacje troszkę, byłam na Letnim Ogrodzie Teatralnym w Korezie (polecam bardzo!), gdzie obejrzałam m.in. Arabską Noc.
Miałam w piątek iść na Zwierzenia Pornogwiazdy, ale zmieniłam plany... i jeszcze mama chce mnie wyciągnąć do Teatru Rozrywki, ale jeszcze nie wie na co :) (bo do teatru odkąd skończyłam 4 latka chodzę z matką :) )

a ulubiona sztuka?
ojj... nie pamiętam tytułu, ale "Wszystko o kobietach" chyba.
ma.
PostWysłany: Śro 8:34, 17 Paź 2007    Temat postu: Teatr

Teatr.

Lubicie w ogóle? A może macie ulubioną sztukę/sztuki?
Ja chodzę co miesiąc i coraz bardziej się w nim zakochuję.
A wszystko zaczęło się od niewinnego wyjścia z ludźmi ze szkoły.
Dzisiaj wybieram się na Hamleta :)

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group