Autor Wiadomość
piotruś pani
PostWysłany: Pon 13:11, 30 Kwi 2007    Temat postu:

jak nagra jeszcze trochę muzyki to może sobie nie koncertować, mi wyjazd na jego występ nie grozi niestety.
punkt za to że nie dał się pożreć mediom.
edwould
PostWysłany: Pią 21:36, 27 Kwi 2007    Temat postu:

OMG!!! W tym wywiadzie on napisał o Riczim czy mi się zdaje Anxious
I to jeszcze w negatywnym sensie. Foch! Nie wybacze mu tego x_x
Grrr

Ehh, dobrze ze bedzie jeszcze wydawal plyty. Ciesze sie z tego powodu.
Fandorin
PostWysłany: Pią 20:11, 27 Kwi 2007    Temat postu:

przynajmniej,
przecież mi chodzi tylko o muzykę... właściwie mogę olać koncerty, mi naprawdę wszystko jedno.... nawet wywiady i fotki mi sią niepotrzebne.
Wystarczą płytki...
eliss
PostWysłany: Pią 17:22, 27 Kwi 2007    Temat postu:

patrzcie patrzcie:
http://www.pitchforkmedia.com/article/news/42602-exclusive-patrick-wolf-explains-his-retirement

tak na poprawę humoru.
nie przeczytałam do końca, ale od razu czuję się lepiej.
będą kolejne płyty! ^^
i to jakie ;>
Klaudia
PostWysłany: Pią 16:21, 27 Kwi 2007    Temat postu:

Baie napisał:
Klaudia napisał:

Smutno mi było strasznie, a pózniej nazwałam go ,,mało inteligentnym pojebem''. (przepraszam za wyrażenie)


ja tam sądzę, że 'mało inteligentnym pojebem' to on by był jakby dal sie wciagnac w ten zalosny, zaklamany świat mediów..



zaznaczam, że stwierdziłam tak, zanim dowiedziałam się o powodach jego odejścia ;)


apropo tego filmu...aż mi sie smutno zrobiło :( makabra.
klamka
PostWysłany: Pią 15:22, 27 Kwi 2007    Temat postu:

w sumie to po obejrzeniu video nie dziwię się, że czuł się zażenowany po tym występie, co jednak trochę przyczyniło się do decyzji... :S

http://www.youtube.com/watch?v=tHdU7IZXzvU

po prostu... straszne. :S
Baie
PostWysłany: Czw 0:02, 26 Kwi 2007    Temat postu:

Klaudia napisał:

Smutno mi było strasznie, a pózniej nazwałam go ,,mało inteligentnym pojebem''. (przepraszam za wyrażenie)


ja tam sądzę, że 'mało inteligentnym pojebem' to on by był jakby dal sie wciagnac w ten zalosny, zaklamany świat mediów..
Baie
PostWysłany: Czw 0:00, 26 Kwi 2007    Temat postu:

nie wierze w to wszystko, po prostu jestem jak na razie w jakims szoku.

ale sadze mimo wszystko, ze jesli Patrick ma byc drugim Timberlakiem (czy jak to sie tam pisze..) to juz lepiej zeby zakonczyl kariere. zeby pozostal soba a nie produktem stworzonym na potrzeby majspejsowych nastolatek pragnacych ~oryginalnego~ idola, ktore zauwazaja glownie to ze czesto farbuje wlosy..

jakby co to zawsze mamy lycanthropy i wind in the wires. najlepsze!
Klaudia
PostWysłany: Śro 20:22, 25 Kwi 2007    Temat postu:

wczoraj mi net nie działał, więc o całej sprawie dowiedziałam sie od Oli.
Smutno mi było strasznie, a pózniej nazwałam go ,,mało inteligentnym pojebem''. (przepraszam za wyrażenie)
Obraziłam się na niego. Mógłby jeszce kiedys nagrać jakąś płytę.
eliss
PostWysłany: Śro 19:15, 25 Kwi 2007    Temat postu:

przeczytałam dość pobieżnie, ale ogólnie do mnie doszło.
smutne.
nie, ja właściwie nie potrzebuję widzieć go w mediach, tej całej promocji, teledysków, wywiadów, ba, koncertów nawet też nie muszę mieć.
chciałabym tylko, żeby wciąż nagrywał płyty.
jeśli to naprawdę będzie tak, że dalej będzie tworzył, będę zachwycona.
bo przecież chcieliśmy właśnie takiej niszowości.
może naiwnie się łudzę, ale ktoś kto całe swoje życie związał z muzyką nie może tego nagle ot, tak porzucić. przecież to były jego marzenia, przecież 'a boy like me don't ever give up, givep his dream'.

a, zresztą.
czekam, tylko to nam pozostaje.
tych wydanych płyt nikt nam już nie zabierze:)
Van Lotte.
PostWysłany: Śro 18:28, 25 Kwi 2007    Temat postu:

zgadzam się z Piecykiem. Świat mass medii i marketingu jest trudny, złozony i w żadnym celu nie jest piękny.
Sympatycznie by jednak było, gdyby nadal tworzył. Ja w wywiady i tego typu rzeczy się jakoś nie zagłębiam. W każdym bądź razie ktoś kiedyś tu wspominał, ze chce napisać równiez książkę dla dzieci. może temu sie teraz poświęci. jak tak, to czekam na efekty. :)
get lost
PostWysłany: Śro 16:14, 25 Kwi 2007    Temat postu:

szczerze mowiac nie za bardzo w to wierze, naprawde mozliwe ze tylko tak powiedzial bo w tamtym momencie byl juz zmeczony wszystkim, albo (nie daj boze) to taki chwyt zeby wiecej ludzi przylazilo na jego koncerty. a moze wlasnie jak tez ktos gdzies powiedzial za jakis czas wroci ale juz nie jako patrick wolf...
w kazdym razie nie sadze ze juz konczy kariere, a raczej wlasnie nagrywanie. i tez uwazam, ze lepiej by bylo gdyby powrocil do niszowosci, czy jak to tam nazwac, nie wiem.
Piecyk
PostWysłany: Śro 5:41, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Ja raczej pojadę na bank, o ile uda mi się wcześniej bilety zdobyć.

Nie wiem, przeczytałem te wypowiedź dość szybko i pobieżnie, potem sie wgłębię (na razie nie mam czasu), ale jakoś wcale nie nastawiła mnie w opozycji do Patricka. Na pewno nie tak bardzo, jak was (przynajmniej z początkowych postów). Dużo bardziej lubię go własnie w oderwaniu od mediów, które pozbawiają go calkowicie magii. Jak mi się wydaje, to co najpiękniejsze pozostaje nieodkryte i nieokreślone i tak się może nieco pocieszam (?), że jeśli Patrick nagle zniknie totalnie ze sceny, zaszyje się w domku, albo gdzieś indziej i zacznie realizować swoje inne projekty (swoją drogą, bardzo jestem ciekaw o co chodzi konkretnie i czy kiedyś dane mi będzie zobaczyć efekty tego), to ja jemu kibicuję, bo to takie autorskie i jego własne, a nie dobro wspólne jakiejś społeczności. Ja sobie może trochę naiwnie wierzę, że może on teraz zamierza zrobić coś w stylu live in a lighthouse albo ride a girrafe :)

poza tym trochę się nie zgadzam z tym oskarżeniem Fandorin, że żałosne jest to, że przejmuje się plotkami, których żadna gwiazda nawet nie przegląda. Dla mnie to plus, że takimi plotkami się przejmuje, to go przynajmniej od tych innych gwiazd odróżnia i nawet jeśli wszedł do takiego środowiska (co w tym złego? czemu nie miałby chcieć tego spróbować?) to właśnie rezygnacja z tego swiadczy, że na sławie mu nie zależy, że nie zatraca się w niej totalnie i że może przyznaje przez to że popełnił błąd i że szuka czegoś innego. Jak dla mnie punkt dla pana P.

No i myślę sobie jeszcze, że to może być faktycznie męczące - to całe fanostwo i maniactwo na jego punkcie. Patrzenie na niego jak na boga, to owszem, chyba calkiem budujące przez jakiś czas, ale z drugiej strony chyba wszyscy widzą w nim kogoś większego, od tego kim jest faktycznie. No bo jak długo można pociągnąć taką relację: Ty - Patryk, wielki, wspaniały, ucz i bądź magiczny i my wielibimy, farbujemy się na czerwono, wielbimy, spijaj uwielbienie z naszych spojrzeń i doceń, doceń to, doceń! No ja dziękuję, ale brakuje chyba jakichś normalnych relacji. Pewnie, myślę, że patrick ma normalnych znajomych, jak każdy... Ale to jest ogrom, ta masa wpatrzonych w niego oczu. Ajjj, ile można tak żyć.

Dla mnie Patrick własciwie jest wielki, bo do granic potrafi poświęcić wszystko dla siebie, także i szacunek swoich fanów i ich uwielbienie. Myślę, że to była trudna decyzja, a Patrick jest nieco zagubionym w świecie czlowiekiem, który jednak podejmuje właściwe, zgodne ze sobą, wybory. Cieszę się z tej decyzji (choć szkoda mi muzyki, której nie usłyszę - a może jednak?). Jako człowiek będzie mnie nadal inspirował, choć póki co wątpię USŁYSZEĆ coś/kogoś co/kto zainspirowałoby/zainspirowałby mnie równie mocno. Buu.
Olka
PostWysłany: Śro 0:20, 25 Kwi 2007    Temat postu:

coś mi tu śmierdzi to wszystko.
klamka
PostWysłany: Wto 21:51, 24 Kwi 2007    Temat postu:

ps: doczytałam na którejśtam podstronie na forum patricka, że zamierza dalej nagrywać (płyty?), ale po prostu kończy z występami i wywiadami.

może mu się jeszcze odwidzi :)

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group