The Magic Position

a ja kiedyś tam wygrałam w konkursie programu alterntywnego i mogłam za darmo zrobić zakupy na empik.com, więc wind in the wires i lycanthropy posiadam.

wczoraj doznałam szoku, bo o 23:28 widziałam na mtv2 the magic position.

mtv?! no, no, nasz patryś robi karierę.
(i wcale nie wiem czy mi się to podoba)

oh oh ja widzialam okolo godziny 20 i prawie umarłam ze szczescia! :D

aaa! naprawde? o.O xD
Ale jazda
ale jajka
aaa.. nie dociera to do mnie!
A mi sie moze uda na Islandie pojechac... :)

Cóż... mi też kupicie?
Dam wam po pochwale xD

Hull to ponoć najtańsze miasto w Anglii ;p tak mówiła pani na targach edukacyjnych ;p

a ja go nie okradłam!
i to z żadnej płyty, czyż to nie wielkie poświęcenie?

wracając do tematu - nie wiem co myśleć o tej płycie. niby te piosenki świetne, ale to wszystko jakieś takie ciut... popowe. umarłabym chyba, gdyby go komercha zjadła, może lepiej było w czasach lycanthropy i wind in the wires. od czasu wydania the magic position zrobiło się wokół Patricka duuużo szumu, który nijak pasuje do jego dotychczasowego wizerunku.

i nie zrozumcie mnie źle, też chcę, żeby się rozwijał... tylko czy nie mógłby tego robić w trochę innym kierunku? ^^'

mnie brakuje tego lekkiego jazgotu jak przy Childcatcherze.

ach, bo Childcatcher to był w ogóle cud miód i orzeszki.
podobała mi się ta niesforność, młodzieniaszkowość (co za słowo!) i pikantne teksty.

co wcale nie przeszkało w tym, żeby zakochać się w piosence magic position, mimo tej słitaśności. no bo to w końcu nadal Patryś i nie da się go nie uwielbiać ;)

dobrze rzeczesz, oj dobrze :)

ja myślę, że patrickowi nadal ta niesforność została i w najbliższym czasie raczej nie zniknie :) a jeśli tak to trudno, lycantrophy i wind in the wires nam zawsze zostaną

i będziemy ocierać łezki w jedwabne chusteczki z koronką.

i te chusteczki jedwabne beda w kratkę! TT.TT

i będa pachnieć! :P (nie wiem czym, wasza inwencja twórcza :P)