skutki uboczne nadmiaru nauki, czyli bazgrołki.

a BellZ ma dziewczynę! <płacze i ubolewa>
a ona jest z Moskwy.

A Bellz w ogole to chyba bi jest. :)
A Vlad, nei wiem mi sie imie podoba i troche mi sie kojarzy z księciem Vladem Draculą.

Vlad ładne imię. a tego pana wcześniej nie widziałam, ale boski jest, zaraz zmolestuję się jego galeryją ;d
aaaa rysowanie jest fajne, ale ja się wstydzę ostatnio, bo moja koleżanka z ławki rysuje taaaak, że no.
i spiralki mnie prześladują. kiedyś coś czytałam, ze to coż znaczy, ale nie pamiętam.

a mnie coś wczoraj ruszyło i pocięłam stara poszwę, przybiłam ją pinezkami do tkaieog drewnianego blatu i sobie maluje na płótnie. xD

szkoda, ze mnie cos takiego nie moze ruszyc. moja sztaluga sie marnuje!
i na dodatek mam do dyspozycji wszystkie sciany w lazience. Moge malowac co chce.
i nie wiem co chce :/

to pobaw się w picassa. :P

Proponuję jakieś fale smugi wstęgi...
Kocham zawijasy.. i tym podobne :)
Często lubię sie babrać w farbie białej i czarnej :)

najgorzej, jak się człowiek nie może zdecydować ;d

no właśnie ja nie mogę.
bo tak.
chciałam już misia pandę na całą ścianę, wielką tęczę, kolorowe groszki, kwiatki, okno z widokiem na łąkę (żeby miało się wrażenie, że jest się w łazience na wsi :D), jakieś słoneczka, chmurki. cholera wszystko już było i nie wiem co wybrać :S

no, wybór spory xD

trza pójść na kompromis! jedna ściana z pandą, druga w groszki, na trzeciej to okno, a słoneczka i chmurki na suficie ^^
uwielbiam pandy, ale żeby w łazience taką... sama nie wiem... będzie się na mnie gapić podczas kąpieli xD

ja bym zainwestowała w szalony przpypływ inwencji twórczej imalowac, co Ci tylko przyjdzie na myśl. :) Jaks ie za duzo myśli to niedobrze. o.O

ale mój szalony przypływ inwencji twórczej ostatnio mnie nawiedził, gdy miałam 10 lat, więc raczej pozostaje mi coś wybrać :)

a miś panda patrzyłby do góry, więc nic by nie widział :P

ja wczoraj na muzyce (beznadziejny przedmiot nawiasem) rysowałam ludka z dużą głową na ręcę i musiałam z nim chodzić cały dzień, bo się nie chciał zmyć. nie ma to jak być opośledzonym dzieckiem =.=

takich rzeczy to ja też dużo rysuję...
Kiedys nawet sobie kości markerem narysowałam na wierzchu dłoni (w sumie to nie ja, ale poprosiłam koleżankę na KOSSie), ale nie wyszły toche. xD