Książki.

a, czytalam ja nawet i jakos niezbyt mi sie spodobala, jak dla mnie troche nudna byla:D

a ja wczoraj wreszcie skończyałam 'Bożych bojowników' Sapka. dobra książka, ale te wszystkie historyczne daty, manewry polityczne i liczne archaizmy to chyba nie dla mnie :)

a ja teraz czytom "byłem z hitlerem do końca"
na początku nudne, potem straszne. znaczy bez żadnych opisów drastycznych eni nic, ale jakaś mi gulka taka rośnie w żołądku, czytając, że kobieta układała pasjansa, podczas gdy "ciała jej szóstki dzieci leżały martwe w pokoju obok"

co do sapkowskiego, jakoś nie trawie. Próbowałam "narrenturum" czytać, ale nie moge sie przebic przez pierwsze kartki.

ja też nie lubie Sapkowskiego, bo nie lubie fantastyki. nudzi mnie przerazliwie.

Choc wczoraj przebrnęłam prZez 'Maladie' w/w autora i bardzo bardzo mi sie podobalo to opowiadanie, mimo ze brakowalo dwoch stron, na szczescie nie ostatmich, ale chyba dosc waznych bo nie dokonca wiedzialam co sie dzialo. A podobalo mi sie dlatego, ze ta cala legenda o Tristanie i Izoldzie byla okrojona z tej idealnej otoczki, ktore zazwczyaj w legendach wystepuja. Wersja bardziej ludzka mozna powiedziec. No, fajnie było wiedzieć, że Tristan sypiał z Izoldą juz w Atha Cliath ;)
Troche glupio zrobilam, bo najpierw przeczytałam to opowiadanie, dopiero potem sama legendę i nie dokońca wiedziałam o co chodzi, bo nie miałam tego porównania. Ale dzis przeczytałam także własciwe 'Dzieje Tristana i Izoldy' więc już rozumiem.

Sapkowski jest w porządku, aczkolwiek... brakuje w jego ksiażkach tej magii, jaka jest na przykład u Tolkiena, a dla mnie bardzo waznej. przeklinające elfy godzą w mój światopogląd.

elfy są w ogóle jakieś nudne. No chyba, że biegają w rajtuzkach po polu, wtedy łzy mi ze smiechu w oczach stają. Takie moje zboczenie. xD

Ja tam lubię Sapkowskiego :D
Czytam 5 tom sagi aktualnie ;)
Ale te następne ksiazki z innej serii to już nie to :/

właśnie rzecz w tym, że u Spakowskiego elfy nie są nudne.
bo, z całym szacunkiem dla Tolkiena, te wyidealizowane postacie mnie wkurzają.

Mi się wydaje ż enikt uTolkiena wyidealizowany nie jest.
Czytałaś Silmariollion..?
Tam wszystko przedstawione jest inaczej.
Faktycznie Tolkien z pozoru wydaja się być pisarzem dzielącym wszystko na czarne i białe...
Moim zdaniem to nieprawda.

czytałam, czytałam.
nie twierdzę, że wszystko tam jest wyidealizowane.
jak dla mnie elfy Sapka są ciekawsze, co nie zmienia faktu że Śródziemie jest cudowne. urok Tolkiena polega właśnie na tej baśniowości, a w baśniach zwykle wszystko (pozornie) jest czarne i białe, ponoć w WP jedyną dwuznaczną postacią był Gollum, ale on miał rozdwojenie jaźni xP - wg. mnie to błędne przekonanie, choć postacie na pewno nie są przedstawione aż tak "ludzko" jak np. w 'Wiedźminie'.

ulubione:
"Buszujący w zbożu"
"Lolita"
"Mały książe"
"Dzienniki S. Plath" (ale to chyba tylko dla jej fanów, reszta może się znudzić)
"Szklany klosz"
wszystko S. Kinga ( miszcz;) )

i wiele innych których teraz jakoś nie mogę sobie przypomnieć..

poluję na "Z zimną krwią" T. Capote. zna ktoś?

hmm... ja jestem teraz pod koniec 'samotności w siecie'. jutro 'achnidło' przyżyczone od koleżanki. cholera, miałam się uczyć chemii..

'z zimną krwią'? nie słyszałam. albo słyszałam, ale nie pamętam. pamięć mam tylko do liczb. x)

matkomatko Silmarillion jest przeboski, ooo!
tylko na początku trudno się połapac w tym wszystkim ;p

Połapać? Ja zczaiłam wszystko dopiero za 2 razem :P